
Każdemu z nas zależy na zdrowiu i dobrej formie naszego pupila. Podstawą jest tutaj odpowiednia dieta, bez której pies nie będzie otrzymywał niezbędnych do prawidłowego rozwoju składników. Sama karma bardzo często nie wystarcza. Zwłaszcza w przypadku młodych psów, u których układ odpornościowy dopiero się kształtuje i potrzebuje wzmocnienia. Skutecznym sposobem na dostarczenie niezbędnych składników jest wzbogacenie diety o probiotyk dla psa.
Jednakże tutaj również trzeba być ostrożnym – zwłaszcza, jeśli chodzi o probiotyki występujące w suchej karmie.
Priobiotyki w suchej karmie
Obecnie probiotyki występują także w suchych karmach dla zwierząt (chodzi przede wszystkim o karmy typu „bio” czy „organic”). Zawierają one szczepy korzystnych dla psiego organizmu drobnoustrojów, które łączy się z ich metabolitami, komórkami drożdży (Saccharomyces boulardii) lub jogurtem (w przypadku karm holistycznych). W przypadku kupowania gotowych karm lepiej jednak zachować ostrożność. Często ich zawartość prezentuje się nieco inaczej niż ta przedstawiona na opakowaniu.
Czy probiotyki na pewno tam są?
W 2003 roku Wesse i sp. opublikowali pracę zawierającą ocenę zawartości szczepów probiotycznych w 19 produktach holistycznych, które deklarowały w składzie zawartość probiotyków – 13 z nich było przeznaczone dla psów, zaś 6 dla kotów. Jak się okazało, aż 12 z nich nie zawierało deklarowanych mikroorganizmów, tylko produkty ich fermentacji. 7 zawierało tylko 1 z wymienionych na etykiecie szczepów. Żadna z opisywanych karm nie zawierała wszystkich wymienianych w składzie bakterii probiotycznych. Wymienione na każdej z etykiet sprawdzanych produktów bakterie Lactobacillus acidophilus czy Bifidobacterium spp nie znalazły się w żadnej z karm. W niektórych pokarmach (w których można było znaleźć probiotyki) ich zawartość była tak niska, że do osiągnięcia efektownego działania probiotyków potrzebne było ogromne spożycie karmy (ok. 5,5 kg dziennie!).
Skąd taka prawidłowość?
Otóż w suchej, przetworzonej karmie bakterie po prostu nie są w stanie przeżyć. Tym samym nie mogą korzystnie wpłynąć na organizm naszego pupila. Mimo najszczerszych chęci nasze działania nie przyniosą w takiej sytuacji żadnych pozytywnych skutków. Dlatego najlepszym sposobem jest dodatkowe uzupełnienie diety psa w probiotyk w postaci płynnego preparatu. Takie środowisko zapewnia najlepsze warunki dla życia mikroorganizmów. Jedna łyżka Probiotyku CANIS to od ok.100 milionów do miliarda żywych bakterii, które na co dzień wspomagają zdrowie i witalność naszych czworonożnych przyjaciół.